Wzamian
Mówiąc szczerze, do lipca rosło we mnie ciśnienie. Nie mogłem znieść myśli, że jedyna podróż jaka mnie czeka w 2011 to wyjazd do Milton Keynes dopiero w 2012. A tak mogło się skończyć, gdyby nie dwa zdarzenia. Niestety nie pojechałem na Przystanek Woodstock, co przechorowałem przez dwa tygodnie, ale coś mnie ruszyło, żeby sprawdzić portal ngo.org czy przypadkiem nie potrzebują ludzi przy jakiś akcjach. Zawsze na wolontariacie można się nieco rozerwać.
Tak dla zbity, żadna wiocha :P |
Mierzyć wysoko
Silnik A-380 lecącego do Australii |
Ważniejsze teraz jest to, że pierwszy raz leciałem LOTem. Muszę przyznać, że miałem stracha (a to jeszcze przed lądowaniem kpt Wrony). Embraer-170 niczego sobie. Lot przyjemny. Nie ma to jak usłyszeć pierwszy raz głos kapitana mówiącego po polsku :) Generalnie klimat w samolocie fajny chociaż było zimno. O stewardesach ani słowa :P
Powrót z Monachium, tym razem Lufthansą, nie bez przygód. Pominę to, ze pierwszy raz tak mnie przeszukano. W kieszeni miałem kapsel z piwa, o którym kompletnie zapomniałem. Wyjąłem, a strażnik po polsku do mnie żebym wyciągał co mam w plecaku. Z mocnym niemieckim akcentem "Aparat... może pan rozkręcić?" No i dwa obiektywy sprawdzone pod światło. Cóż bywa. Potem śmigiem na koniec terminalu na poziom zero czekać na autobusik. I czekamy, czekamy. Wybija godzina otwarcia bramek: ahtung, jest problem. Będzie opóźnienie. OK. Dalej czekanie i info w godzinie odlotu. Opóźnienie większe, bo jest awaria w samolocie. Suma summarum, zlitowała się nad nami załoga, która przyleciala z Cypru i postanowiła nas zgarnąć do Warszawy na skróty. I tak dolecieliśmy do sotlycy jakieś 20 minut szybciej.
Pociąg do...
Tak się dzisiaj przy obiedzie zastanawiałem, czy w ogóle w tym roku jeździłem pociągiem. Niestety nie było mi dane poruszać się naszymi pięknymi polskimi PKP. Ale spróbowałem dobroci w Portugalii i Niemczech. Podróże krótkie bo nie więcej jak dwie godziny, ale przyznam, że przynajmniej w tym rozdaniu Portugalia wygrywa. DB miało opóźnienie już na starcie i chociaż połączenia i przesiadki są niezwykle dogodne. AZ lotniska do Centrum albo na Hauptbanhof można na prawdę bez problemu dotrzeć, a stamtąd droga otwarta na Niemcy. Ale jakoś Portugalia miała klimat. Może dlatego, że podróżowałem z fajnymi ludźmi :)
Tak swoją drogą. To jak pomyślany jest transport w Monachium, czyli połączenie miasto - lotnisko - stacja kolejowa zasługuje na wielki plus. No i plus minimalna ilość schodów, ewentualnie schodu ruchome lub winda jeszcze bardziej ułatwia podróżowanie z bagażami.
A to małe statystyki (za) FlightDiary
-
5 flights
0 domestic
5 international
-
7 084 km
4 402 miles
0.2x around earth
-
11 h 35 min
0.5 days
0.1 weeks
-
0.9 tons CO2
0.05 kg methane
0.04 kg nitrous oxide
mat. prasowe |
Chociaż jeszcze umiliła mi podróż nowa książka Tomka Michniewicza "Gorączka", którą też gorąco polecam.
Samych lotów z lądowaniem, niekończących się wypraw w dobrym gronie i niezapomnianych przygód na drogach całego świata. Tego życzę Wam wszystkim w 2012!